Na UW działamy od października 2010 roku. Zajmujemy się badaniem gier i zabaw w kontekście ich potencjału edukacyjnego, zapoznajemy się z formami ludycznymi (np. grami planszowymi, miejskimi, RPG i LARP'ami, historią zabawek), realizujemy także własne projekty.

Pędzące żółwie to tytuł gry znanego projektanta gier logicznych, Reinera Knizi. Podczas rozgrywki wcielamy się w postać jednego z kolorowych żółwi, celem którego jest dotarcie do pola sałaty na drugim końcu toru wyścigu. Rywalizujemy oczywiście z innymi graczami/żółwiami. Prosty cel - wydawać by się mogło, nic nadzwyczajnego. Jednak fakt, że nie znamy kolorów żółwi przeciwników, zaś żółwie mogą wskakiwać sobie na plecy, znacznie komplikuje rozgrywkę. Gra przeznaczona jest dla 2-5 graczy w wieku powyżej 5 roku życia. Przejdźmy zatem do opisu gry.


Po otwarciu skromnie wyglądającego pudełka, w środku odnajdujemy planszę przedstawiającą tor wyścigu składający się z 10 pól, 6 drewnianych figurek żółwi w sześciu kolorach, 6 żetonów żółwi (i jeden zapasowy) oraz zestaw 52 kart akcji. W pudełku nie zabrakło również instrukcji. Jak na grę dla najmłodszych przystało, jest ona krótka i klarowna, po jednokrotnym przeczytaniu zasad można przystąpić do rozgrywki. Początkowo każdy z graczy losuje kolor swojego żółwia, nie ujawniając informacji współgraczom. Potasowany stos kart akcji tasujemy i rozdajemy każdemu po 4 karty. Wszystkie żółwie ustawiamy na polu startowym i możemy już przystąpić do właściwej rozgrywki. Gra rozgrywana jest w turach. Każdy z graczy wykonuje jedną akcję, korzystając z karty posiadanej w tali, którą po użyciu odkłada na stos kart odrzuconych. W ramach swojej akcji może poruszyć żółwia w określonym bądź dowolnym kolorze o jedno lub dwa pola do przodu, jak również przesunąć do przodu ostatniego z żółwi w wyścigu, zależnie od posiadanych kart. Po wykonaniu ruchu dobieramy kartę ze stosu tak, aby mieć ich zawsze cztery w talii. Przesuwać można pionek swój, jak również przeciwników, co znacząco komplikuje zabawę. Ponadto gry jeden z żółwi pojawia się na polu, które nie jest puste, wskakuje na plecy stojącego tam żółwia. Dzięki temu żółwie przesuwają się od tego momentu razem. W ten prosty sposób można zwiększyć szanse swojego żółwia w wyścigu do pola sałaty. Wygrywa oczywiście ten z graczy, którego żółw pierwszy dotrze do mety. W przypadku, gdy do mety dociera jako pierwszy pionek nienależący do żadnego z graczy, gra toczy się dalej.


Gra oferuje dwa warianty wygranej w przypadku, gdy kilka żółwi pojawi się jednocześnie na linii mety. Pierwszy dla początkujących graczy orzeka, iż wygrywa gracz, którego żółw znajduje się na samym dole stawki. Drugi, pozwalający graczom wykazać się umiejętnościami taktycznymi mówi, że wygrywa żółw znajdujący się na samej górze wieży. Widzimy zatem, że gra szybko nam się nie znudzi. Patrząc na oprawę graficzną wydawać by się mogło, że tytuł Pędzące Żółwie jest typową grą dla dzieci. Nic bardziej mylnego - również dorośli gracze znajdę tutaj pole do popisu dla swoich umiejętności strategicznego planowania, jak i oszukiwania innych graczy. Miła oprawa wizualna nie zmienia faktu, że jest to gra typowo logiczna, wymagająca od graczy solidnej porcji myślenia, zaś sama rozgrywka mimo bardzo krótkiej planszy może trwać nawet pół godziny. Jedynym elementem losowym, który urozmaica rozgrywkę, jest zestaw kart akcji, które trzymamy na ręku. Zatem jest to tytuł, który można polecić zarówno siedmiolatkom, jak i doświadczonym planszówkowiczom (jako przerywnik pośród cięższych, bardziej wymagających tytułów).


Autor recenzji: Michał Dąbrowski

Etykiety:

0 Responses so far.

Prześlij komentarz